Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Łukasz Ż. wraca do Polski. Wiadomo, jak może dojść do przekazania oskarżonego

1

Ekstradycja Łukasza Ż. coraz bliżej. Główny podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej trafi do Polski z Niemiec. W kraju od razu ma trafić do aresztu. A jak zostanie przywieziony? Jakie dalsze kroki podejmie prokuratura? Wyjaśniamy procedurę.

Łukasz Ż. wraca do Polski. Wiadomo, jak może dojść do przekazania oskarżonego
(Archiwum)

We wrześniu na stołecznej Trasie Łazienkowskiej doszło do śmiertelnego wypadku. Rozpędzone auto uderzyło w tył poprzedzającego pojazdu. Zginął kierowca uderzonego auta, a pozostała trójka trafiła do szpitala. Do placówki medycznej odwieziono też pasażerkę i prywatnie partnerkę Łukasza Ż., głównego oskarżonego w sprawie.

Chwilę wcześniej główny oskarżony, jak i jego kompani, mieli spożywać w dużych ilościach alkohol. Tuż po wypadku Łukasz Ż. postanowił wyjechać z kraju. Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Odnalazł się w Niemczech, gdzie miał zgłosić się do szpitala ze względu na obrażenia poniesione w wypadku. Tam został zatrzymany przez policję.

Jak poinformował Polsat News, niemiecka strona zgodziła się na ekstradycję oskarżonego. Łukasz Ż. ma trafić do Polski w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie 14 listopada.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Michał Rachoń kandydatem PiS? "Realizacja pomysłu Kaczyńskiego"
W pierwszej kolejności trafi do aresztu, następnie zostanie przetransportowany do prokuratury, gdzie prokurator ogłosi mu zarzuty – wyjaśnia "Faktowi" Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Po ogłoszeniu zarzutów dojdzie do przesłuchania. Prokuratura wysłucha relacji oskarżonego z feralnej nocy. Śledczy mogą również zdecydować się na zmianę zarzutów po uwzględnieniu nowych okoliczności. Będzie podjęta decyzja dot. przedłużenia tymczasowego aresztowania.

Sama procedura nie wydaje się skomplikowana. Według rzecznika prokuratury, do przekazania oskarżonego może dojść już na granicy polsko - niemieckiej albo w samochodzie.

Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie wypadku w ruchu lądowym, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do orzeczonych środków karnych. Grozi mu od 9 miesięcy do 12 lat. Mężczyzna był wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, kilkukrotnie za jazdę bez uprawnień, za oszustwa i posiadanie narkotyków. W zeszłym roku został orzeczony w stosunku do niego zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Piekło 14-latki. Ośmiu nastolatków zaciągnęło ją do pokoju
Pobili 36-latka w jego własnym domu. Policja szuka jednego ze sprawców
Fatalny wypadek na Podkarpaciu. 14-letnia Karolina w jednej chwili straciła mamę i babcię
Szokujące sceny w Gdańsku. Pijany 37-latek zaatakował przypadkową kobietę
Śmierć młodego bramkarza. Prokuratura ujawnia nowe fakty
Zatrzymano członków gangu. Legalizowali pobyt cudzoziemców w Polsce
Uciekała w samych skarpetkach. Wstrząsające sceny
Przyniosła martwe dziecko do szpitala. Jest ruch prokuratury
Alarm w Opolu. Szukają 14-latki. Widzieliście ją?
Śmierć 14-latki z Andrychowa. Prokuratura czeka na opinię biegłych
Tragiczny finał poszukiwań. Z rzeki wyłowiono ciało zaginionej
Makabryczna zbrodnia. Podejrzany o zabicie matki i siostry zostanie poddany obserwacji psychiatrycznej
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić