Przekazanie Łukasza Ż. Dziennikarze zwrócili uwagę na luksusową kurtkę

Łukasz Ż., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, został przekazany polskim władzom przez niemieckie służby. Stało się to w czwartek na przejściu granicznym w Kołbaskowie. Szczególną uwagę przykuwa kurtka, w którą zatrzymany jest ubrany. Z pewnością nie każdy mógłby pozwolić sobie na tak drogi zakup.

Łukasz Ż. został przekazany Polsce w Kołbaskowie.Łukasz Ż. został przekazany Polsce w Kołbaskowie.
Źródło zdjęć: © Archiwum, PAP
Mateusz Kaluga

Wypadek, do którego doszło w nocy z 14 na 15 września, miał miejsce na stołecznej Trasie Łazienkowskiej. Według ustaleń prokuratury, Łukasz Ż., prowadząc samochód, miał uderzyć w tył auta przewożącego czteroosobową rodzinę. W wyniku zderzenia, zginął 37-letni pasażer, a poważne obrażenia odniosła jego żona oraz dwoje dzieci w wieku czterech i ośmiu lat.

Z ustaleń prokuratury wynika, że Łukasz Ż. jechał na dwa auta ze swoimi znajomymi. Mieli ścigać się ulicami Warszawy, a wcześniej spożywać alkohol w bardzo dużych ilościach.

Po zdarzeniu Łukasz Ż. uciekł za granicę, jednak już 19 września został zatrzymany w Lubece. Proces ekstradycji trwał przez ponad miesiąc i zakończył się zgodą niemieckiego sądu na jego przekazanie polskim władzom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Inwestycja Żabki w małą gastronomię. To już nie tylko sklep

Przekazanie odbyło się na przejściu granicznym w Kołbaskowie. W asyście niemieckiej policji mężczyzna został oddany w ręce polskich służb. Gdy szedł na polski posterunek, miał założone kajdanki, prowadziło go czterech funkcjonariuszy z Niemiec. Gdy Łukasz Ż. wychodził z polskimi policjantami, na głowie miał kaptur.

Szczególną uwagę zwraca ubiór mieszkańca Warszawy. Ma on na sobie szare spodnie dresowe, białą koszulkę z nadrukiem i czarną kurtkę. Według "Faktu" jest to luksusowa marka, która może kosztować nawet 7 tysięcy złotych.

26-latek był wcześniej wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu oraz inne przestępstwa. Na jego koncie znajdują się też oszustwa oraz posiadanie narkotyków, a także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Łukasz Ż. ma trafić do aresztu, w piątek zostanie przesłuchany przez prokuraturę, gdzie usłyszy zarzuty spowodowania wypadku, prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz niestosowania się do zakazów sądowych. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany