Śmierć potrąconego 14-latka. Wyciekły przejmujące informacje o matce

W piątkowe popołudnie, 3 stycznia, na przejściu dla pieszych na warszawskiej Woli doszło do śmiertelnego potrącenia 14-letniego chłopca. Sprawca wypadku, kierowca busa, uciekł z miejsca zdarzenia. Mimo heroicznych prób ratunku chłopiec zmarł w szpitalu.

Tragiczny wypadek w Warszawie. Matka 14-latka nadal w szokuTragiczny wypadek w Warszawie. Matka 14-latka nadal w szoku
Źródło zdjęć: © Policja, x
Danuta Pałęga

Pierwszy na pomoc ruszył świadek zdarzenia – zawodowy żołnierz. Mężczyzna podjął reanimację na miejscu wypadku i przywrócił chłopcu krążenie. Niestety, obrażenia, jakie odniósł nastolatek, okazały się zbyt poważne. Chłopiec został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym, jednak nie udało się go uratować.

Sprawcą wypadku był 43-letni Andrzej K., który został zatrzymany ponad dobę później. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Jak podaje "Fakt", podczas przesłuchania tłumaczył, że nie zauważył, co się stało, choć miał słyszeć "głuchy huk".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jechał wprost na pieszego. Nagranie pogrążyło kierowcę

Po wypadku ukrył samochód i spędził wieczór na piciu alkoholu w towarzystwie członka rodziny. Andrzej K. usłyszał już zarzuty, m.in. spowodowania śmiertelnego wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów. Przyznał się do winy. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.

Stan matki chłopca uniemożliwia jej przesłuchanie

Matka 14-latka nie została jeszcze przesłuchana. Jak informuje rzecznik warszawskiej prokuratury, prok. Piotr Antoni Skiba, "Matka chłopca nie została przesłuchana ze względu na stan, w jakim się znajduje".

Jak podaje "Fakt", kobieta zmaga się z ogromnym cierpieniem, a przeżywana trauma uniemożliwia podjęcie współpracy ze śledczymi. Ci wciąż zbierają szczegóły dotyczące tragicznego dnia. Pojawiły się przypuszczenia, że chłopiec mógł wracać z krótkich zakupów – świadczyć o tym miały produkty porozrzucane na jezdni.

Rodzina w Polsce – czy uciekali przed wojną?

Prokuratura potwierdziła, że 14-latek był obywatelem Ukrainy. Wciąż nie wiadomo, jakie były okoliczności, w których rodzina znalazła się w Polsce. Być może ich przyjazd miał związek z trwającym konfliktem zbrojnym w ich kraju.

Wybrane dla Ciebie
Brutalne morderstwo na Mazowszu. Żona się przyznała
Brutalne morderstwo na Mazowszu. Żona się przyznała
Ekstradycja Bartosza G. Matka Mai zabrała głos
Ekstradycja Bartosza G. Matka Mai zabrała głos
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Grecki sąd podjął decyzję. Bartosz G. wróci do Polski
Grecki sąd podjął decyzję. Bartosz G. wróci do Polski
Jechał trasą S5. Makabryczne odkrycie w środku nocy
Jechał trasą S5. Makabryczne odkrycie w środku nocy
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Zaskakująca decyzja sądu
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Zaskakująca decyzja sądu
Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Zwłoki w walizce. Zajrzeli do telefonu Alana G. Odkrycie śledczych
Zwłoki w walizce. Zajrzeli do telefonu Alana G. Odkrycie śledczych
Spłonął w "elektryku". Tragedia w Wielkopolsce
Spłonął w "elektryku". Tragedia w Wielkopolsce
Nie mieli litości dla 13-latki. Brutalny samosąd. Co z oprawcami?
Nie mieli litości dla 13-latki. Brutalny samosąd. Co z oprawcami?
Operacja "Game Over". Policja uderzyła w pedofilów
Operacja "Game Over". Policja uderzyła w pedofilów
Drugi Komenda? Od 21 lat jest w więzieniu. "Kazano mi się przyznać"
Drugi Komenda? Od 21 lat jest w więzieniu. "Kazano mi się przyznać"