Do dramatycznego zdarzenia doszło 10 lutego po godz. 14.00. W lesie między miejscowościami Czerwone i Kozioł znaleziono płonący samochód, w którym znajdowało się ciało 36-letniej Sylwii R. Jak ustaliła prokuratura, kobieta oblała się substancją łatwopalną i podpaliła. Wszystko działo się na oczach jej 9-letniej córki.
Z informacji prokuratury wynika, że wraz z matką podróżowała 9-letnia córka, która wcześniej oddaliła się od miejsca zdarzenia. Zatrzymała osobę trzecią i poprosiła o pomoc. Gdy pomoc przybyła, samochód stał w płomieniach - przekazała nam w środę Dorota Leszczyńska z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Dziewczynka uciekła z samochodu, prawdopodobnie przeczuwając niebezpieczeństwo. Obecnie znajduje się pod opieką ojca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia spłonęła w samochodzie. Są wyniki sekcji zwłok
Jak podaje "Fakt", w środę przeprowadzono sekcję zwłok Sylwii R. Nie wykazała ona jednoznacznej przyczyny zgonu, nie wiadomo, czy śmierć nastąpiła wskutek zatrucia tlenkiem węgla czy działania ognia. Prokuratura planuje przesłuchać świadków, w tym 9-letnią córkę zmarłej.
Prokuratura prowadzi śledztwo z art. 151 Kodeksu karnego dotyczącego "doprowadzenia namową lub przez udzielenie pomocy do targnięcia się Sylwii R. na własne życie".
Czytaj także: Gaiki. Więził ją i gwałcił latami. Ruch śledczych
Gdzie szukać pomocy?
W obliczu takich tragedii ważne jest, by pamiętać o dostępnych formach wsparcia. Ośrodki Interwencji Kryzysowej oferują pomoc psychologiczną, prawną i materialną. Działają całodobowo i bezpłatnie. Osoby z myślami samobójczymi mogą zgłosić się do szpitali psychiatrycznych, gdzie również nie jest wymagane ubezpieczenie zdrowotne.
Czytaj również: Małoletnia Ukrainka w salonie masażu erotycznego