Zabójstwo miało miejsce przed hotelem Hilton na Manhattanie. Brian Thompson, jeden z czołowych dyrektorów firmy w branży ubezpieczeniowej, został zastrzelony przez zamaskowanego napastnika w biały dzień. Sprawca uciekł na rowerze, co uchwyciły kamery monitoringu. Policja uważa, że na magazynku pistoletu znajdowały się napisy odnoszące się do krytyki firm ubezpieczeniowych.
Głównym podejrzanym okazał się 26-letni Luigi Mangione. Mężczyzna został zatrzymany w McDonald's w Pensylwanii. Rozpoznał go pracownik restauracji i powiadomił służby. Przy nim znaleziono pistolet z tłumikiem, fałszywe ID oraz manifest krytykujący duże korporacje ubezpieczeniowe.
"The New York Post" ujawnia treść manifestu. Wiadomo, że to dwuipółstronicowy dokument skierowany do władz federalnych. "The New York Post" twierdzi, że to antykapitalistyczne poglądy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te firmy stały się zbyt potężne. Nadal wykorzystują nasz kraj dla ogromnych zysków. Przepraszam za wszelkie cierpienia i traumy, ale to musiało się stać. Te pasożyty po prostu miały to na co zasłużyły - napisał.
Czytaj więcej: Strzelał z zimną krwią. Na łuskach zostawił wiadomość
Na portalu X wyrażał krytykę wobec kapitalizmu, burżuazji i sposobu, w jaki kształtowane są podziały klasowe w społeczeństwie. Cytował też antysystemowca Teda Kaczynskiego.
Jednocześnie "Daily Mail" informowało, że Mangione pochodził z bardzo zamożnej rodziny. Sam mieszkał w domu wartym 800 tysięcy dolarów i chodził do liceum, w którym czesne kosztował 40 tysięcy dolarów rocznie. Jest spadkobiercą fortuny zgromadzonej przez dziadków. W trakcie życia byli właścicielami klubów wiejskich, stacji radiowych, ośrodków wypoczynkowych, hojnie wspomagali służbę zdrowia.
Czytaj więcej: Jest podejrzany o zabójstwo. Ogromne bogactwo rodziny