32-letni Jaythan Gilder połknął diamentowe kolczyki podczas zatrzymania przez policję 26 lutego, jak podaje BBC News. Funkcjonariusze monitorowali go w szpitalu w Orlando przez ponad dwa tygodnie, aż biżuteria została odzyskana z jego organizmu.
Według policji w Orlando, Gilder podszył się pod asystenta zawodnika NBA, aby uzyskać dostęp do ekskluzywnej biżuterii w pokoju VIP sklepu Tiffany & Co. w Orlando. Następnie odwrócił uwagę pracowników i uciekł z dwiema parami kolczyków.
Podczas ucieczki podejrzany upuścił pierścionek z diamentem wart 587 000 dolarów. Gdy policja zatrzymała go tego samego dnia, Gilder połknął kilka przedmiotów, które uznano za skradzione kolczyki.
Czytaj także: Ciało w studni sąsiada. Tragiczna śmierć Iwony
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA. Wydobyli kolczyki z ciała rabusia
Podczas transportu do aresztu Gilder miał powiedzieć: "Powinienem był wyrzucić je przez okno". W areszcie zapytał personel: "Czy zostanę oskarżony za to, co mam w żołądku?".
Policja opublikowała zdjęcie rentgenowskie pokazujące obcy obiekt w jamie brzusznej. Detektyw Aaron Goss stwierdził, że kwestia wydobycia z ciała podejrzanego skradzionych fantów "szybko zamieniła się w maraton, a nie sprint". 12 marca policja odzyskała czwarty kolczyk Tiffany & Co.
Biżuteria została zwrócona do Tiffany's, gdzie główny jubiler potwierdził, że numery seryjne zgadzają się ze skradzionymi przedmiotami. Gilder przebywa obecnie w więzieniu hrabstwa Orange, gdzie postawiono mu zarzuty kradzieży z maską i kradzieży pierwszego stopnia.
Policja twierdzi, że Gilder był wcześniej związany z napadem na sklep Tiffany & Co. w Teksasie w 2022 roku oraz że ma 48 nakazów aresztowania w Kolorado.
Czytaj również: Niebezpieczne sceny w centrum Warszawy. Mężczyzna jechał na masce rozpędzonego samochodu