W sądzie pokazali nagranie. Oto jak zareagował Łukasz Żak

Łukasz Żak znowu stanął przed sądem. O szczegółach kolejnej rozprawy oskarżonego ws. wypadku na Trasie Łazienkowskiej donosi "Fakt". Na sali sądowej odtworzono nagranie sprzed tragedii. Miało ono sprawić, że na twarzy Żaka... pojawił się uśmiech.

Łukasz Żak w sądzieŁukasz Żak w sądzie
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Anna Chenevet
oprac.  Anna Chenevet

Podczas ostatniej rozprawy sądowej zaprezentowano kluczowe nagrania dotyczące wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Materiał ukazał moment, w którym auto Żaka uderza w rodzinny samochód. Zdaniem prokuratury oskarżony poruszał się z prędkością 226 km/h.

Wyprzedaż rekwizytów po Janie Herniku

Nagranie wywołało spore poruszenie wśród zgromadzonych - relacjonują reporterzy "Faktu", którzy obecni byli w sądzie.

Wstrząsające sceny sprawiły, że w pomieszczeniu zapadła cisza (...) Nawet sam oskarżony Łukasz Żak, który do tej pory zachowywał powściągliwość, nie krył emocji. W pewnym momencie schował twarz w dłoniach - czytamy.

Ale to nie wszystko. Jak podaje "Fakt", kolejne wideo, zaprezentowane w sądzie, pochodziło z lokalu przy ul. Koszykowej w Warszawie, gdzie Żak wcześniej bawił się z kolegami. O dziwo jego publikacja miała sprawić, że oskarżony... odzyskał dobry humor.

Uśmiech na jego twarzy miał się pojawić, gdy pokazano moment, jak siada na kolanach jednego z kompanów. "Widać na nim [nagraniu - przyp.], jak kelner przynosi butelki. Zarejestrowano moment, w którym Łukasz Żak pije coś z kieliszka, a następnie podnosi go w charakterystycznym geście i 'stuka się' nim ze swoją partnerką. Sytuacja potem się powtarza" - relacjonują reporterzy gazety.

Dla śledczych to nagranie stanowi jednak dowód w sprawie. - Dzięki kamerze monitoringu wiemy, ile kto wypił wódki, jakiej marki i jakiej pojemności były kieliszki - powiedział "Faktowi" prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Żak zapytany przez sędziego o treści z nagrania, odmówił odpowiedzi.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, który miał miejsce we wrześniu 2024 r. Żak, który zdaniem śledczych prowadził pojazd z nadmierną prędkością i pod wpływem alkoholu, zderzył się z innym autem, w którym podróżowała rodzina z dziećmi. Zginął ojciec.

Przypomnijmy, że po tragicznym wypadku Żak opuścił Polskę, ale został zatrzymany przez służby w Niemczech. Aktualnie grozi mu kara do 30 lat więzienia za spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Wybrane dla Ciebie
Tragedia w Mrozach. Wychodzą na jaw szczegóły rodzinnego dramatu
Tragedia w Mrozach. Wychodzą na jaw szczegóły rodzinnego dramatu
Policja śmiertelnie postrzeliła nożownika. Są nowe ustalenia
Policja śmiertelnie postrzeliła nożownika. Są nowe ustalenia
Zgwałcił 14-latkę. Minęły trzy lata. Michał L. unika więzienia
Zgwałcił 14-latkę. Minęły trzy lata. Michał L. unika więzienia
Atak nożownika w Myślenicach. Sprawca zastrzelony przez policję
Atak nożownika w Myślenicach. Sprawca zastrzelony przez policję
"Nagle zapadła cisza". Łukasz Żak aż schował twarz w rękach
"Nagle zapadła cisza". Łukasz Żak aż schował twarz w rękach
Przełom po 25 latach. Jest wyrok dla "Marka z Marek"
Przełom po 25 latach. Jest wyrok dla "Marka z Marek"
Polak był w związku z czeskim księdzem. Przeszedł gehennę
Polak był w związku z czeskim księdzem. Przeszedł gehennę
Tragiczne odkrycie przy bloku. Nie żyje młoda kobieta
Tragiczne odkrycie przy bloku. Nie żyje młoda kobieta
Polak pobity na śmierć w rosyjskim areszcie? Wstrząsający raport
Polak pobity na śmierć w rosyjskim areszcie? Wstrząsający raport
Straszna śmierć Ukrainki. Ciało znaleziono w strumieniu
Straszna śmierć Ukrainki. Ciało znaleziono w strumieniu
18. egzekucja w tym roku. Takie brzmiały ostatnie słowa skazańca
18. egzekucja w tym roku. Takie brzmiały ostatnie słowa skazańca
Tragedia na prywatnej posesji. W sadzawce ujawniono ciało kobiety
Tragedia na prywatnej posesji. W sadzawce ujawniono ciało kobiety