Zabójstwo Mai z Mławy. Matka podejrzanego tłumaczy syna
W Mławie pod koniec kwietnia doszło do brutalnego zabójstwa 16-letniej Mai. Matka podejrzanego o tę zbrodnię Bartosza G. tym razem zabrała głos w polskich mediach. Mówiła między innymi o dniu tragedii, a także tłumaczyła się ze swoich komentarzy na temat zamordowanej.
Najważniejsze informacje
- 16-letnia Maja została brutalnie zamordowana w Mławie.
- Podejrzany Bartosz G. został zatrzymany w Grecji.
- Matka podejrzanego wzbudza kontrowersje swoimi wypowiedziami.
Dziennikarze "Uwagi" pojechali do Grecji. To tam w ślad za synem ruszyła Katarzyna G. - matka podejrzanego o zabójstwo 16-letniej Mai.
Przypomnijmy, że G. został zatrzymany w Grecji, gdzie przebywał na wymianie szkolnej.
Kobieta przedstawiła reporterom własną wersję wydarzeń dotyczącą tego, co miało się dziać w dniu zabójstwa. Wspominała o nagraniu, które uchwyciło ostatnie chwile życia Mai.
- Oni podobno spotkali się w salonie, a tam jest kamera od czterech lat nieczynna i nie wiem, co tam się wydarzyło. Potem widać, jak ona wędruje na czworaka na korytarzu, naga i idzie w kierunku schodów. Może spadła ze schodów, nie wiem – mówiła G. - Może uciekała przed Bartkiem? – dopytywał reporter "Uwagi!" Tomasz Patora. - Nie, bo szła swobodnie – odpowiedziała matka podejrzanego. - A co w tym czasie robił pani syn? – nie odpuszczał dziennikarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Szukamy klucza przetrwania". Kryminolog o zbrodni na UW
Szedł obok. Szli w kierunku schodów, gdzie wychodzi się z zakładu. Co się stało na schodach, nie wiem. Mogła spaść ze schodów, a że była na czworaka, to po prostu poleciała po nich przodem. Nie wiem tego, bo tam nie ma kamery – powiedziała matka Bartosza G.
Inaczej wygląda wersja przedstawiona przez rodzinę zamordowanej. - Około 19:53 Maja napisała do koleżanki wiadomość o treści: "Szybko" i koleżanka, chyba po 20 próbowała się dodzwonić i już nie mogła się dodzwonić – mówi "Uwadze!" pani Eliza, kuzynka Mai. - Być może córka ostatkiem sił próbowała uciec przed oprawcami – dodaje pan Jarosław, ojciec Mai.
A co Barek mówił matce w dniu, w którym miało dojść do tragedii?
Nic. Żyliśmy jego wyjazdem do Grecji na wymianę uczniowską. Nie mówił o spotkaniu z Mają, bo on tego nie pamięta. Musiało dojść do czegoś tragicznego skoro on po prostu wyparł to ze swojej świadomości - stwierdza Katarzyna G. w reportażu "Uwagi!".
- Matka ma poczucie własnej kompetencji i stara się na swój sposób to rozumieć. Ona nie tylko broni siebie, ona broni swojej wizji świata – skomentował postawę matki 17-latka prof. Janusz Heitzman, kierownik kliniki psychiatrii sądowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Komentarze matki Bartosza G.
Katarzyna G. już wcześniej udzieliła wywiadu greckiej telewizji, w którym broniła syna, twierdząc, że w Grecji czują się bezpiecznie. Jej wypowiedzi wzbudziły oburzenie, gdyż sugerowała, że Maja mogła w pewnym stopniu przyczynić się do własnej tragedii
Rodzina Mai jest zszokowana tymi oskarżeniami matki podejrzanego. Ojciec dziewczyny, pan Jarosław, wyraził swoje oburzenie, podkreślając, że nie mogą przejść żałoby z powodu ciągłych ataków w internecie.
Zamieszcza wpisy typu, że jeżeli coś spotka kogoś z naszej rodziny, to nie ręczy za siebie. My, w jakiś sposób, czujemy się zagrożeni – mówi ojciec zmarłej w rozmowie z "Uwagą!".
W podobnym tonie mężczyzna wypowiadał się o matce Bartosza G. na łamach o2.pl - Jesteśmy oczerniani przez nią od samego początku. Nie znaliśmy się z tą kobietą wcześniej - powiedział.
Po wypowiedziach Katarzyny G. w greckich mediach i komentarzach w sieci pełnomocnik rodziny Mai - jak również informowaliśmy w o2.pl - zapowiedział złożenie pozwu przeciwko matce podejrzanego za naruszenie dóbr osobistych zmarłej i jej najbliższych.
Matka 17-latka pisała m.in., że jej syn padł ofiarą internetowego hejtu i sugerowała, że miała w tym uczestniczyć Maja.
Dopuściła się komentarzy typu: "Niech gnije w grobie, niech gryzie ziemię" – powiedziała przed kamerą "Uwagi!" kuzynka Mai.
Dziennikarze zapytali matkę Bartosza G. o jej komentarze. - Uważam, że te posty, jak najbardziej są na miejscu, bo ja w tych postach piszę prawdę – stwierdza.
Sprawa 16-letniej Mai
Pod koniec kwietnia 16-letnia Maja zaginęła po spotkaniu z 17-letnim Bartoszem G. w warsztacie jego rodziny. Po tygodniu poszukiwań jej ciało znaleziono w krzakach niedaleko miejsca spotkania. Policja ustaliła, że dziewczyna została brutalnie zamordowana - zadano jej wiele ciosów tępym narzędziem, przypalano. Sprawca próbował zatrzeć ślady, polewając zwłoki łatwopalną substancją i usiłując spalić.
Prokuratura Okręgowa w Płocku zapowiedziała postawienie Bartoszowi G. zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu kara do 30 lat więzienia.
Trwa oczekiwanie na ekstradycję Bartosza G. do Polski.