Zamach na Briana Thompsona. Prezes broni firmy
Andrew Witty, prezes UnitedHealth Group, publicznie zabrał głos, broniąc swojej firmy po tragicznych wydarzeniach w Nowym Jorku w USA. Kilka dni temu, nieznany sprawca zastrzelił Briana Thompsona, dyrektora generalnego UnitedHealthcare, przed jednym z hoteli.
Brian Thompson, 50-letni dyrektor generalny UnitedHealthcare, został śmiertelnie postrzelony przed hotelem New York Hilton Midtown. Po zamachu w mediach społecznościowych pojawiły się głosy poparcia dla sprawcy, wynikające z frustracji z powodu praktyk firmy związanych z odmawianiem pokrycia kosztów leczenia.
W opublikowanym nagraniu wideo, Andrew Witty podkreślił ważną rolę UnitedHealthcare w systemie opieki zdrowotnej. Ponadto wyraził dumę z pracy Thompsona, mówiąc, że "niewielu ludzi w historii amerykańskiej opieki zdrowotnej miało tak duży wpływ jak Brian".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jarmark bez grama kiczu. Przyciąga tłumy turystów
Zapewnił, że firma będzie kontynuować swoją misję, skupiając się na pacjentach i dążąc do poprawy jakości opieki. Zachęcił pracowników do ignorowania krytyki w sieci, stwierdzając: "To nie odzwierciedla rzeczywistości. System opieki zdrowotnej potrzebuje takiej firmy jak UnitedHealth Group".
Czytaj także: Balcerowicz ma dość programu 800+. "Nie ma to sensu"
Internauci krytykują UnitedHealthcare
UnitedHealthcare od dawna spotyka się z krytyką za odmawianie pokrycia kosztów leczenia. Analiza ValuePenguin wykazała, że firma odrzuca 32 proc. wniosków – to dwukrotnie więcej niż średnia w branży. Jak informuje "Daily Mail", w lipcu ponad 150 protestujących zgromadziło się przed siedzibą firmy w Minnesocie, oskarżając ją o "czerpanie zysków z odmawiania opieki".
Po śmierci Thompsona w sieci pojawiły się liczne negatywne komentarze na temat UnitedHealthcare. Jeden z użytkowników TikToka napisał: "Jestem pielęgniarką na oddziale ratunkowym i to, co widziałam, gdy umierającym pacjentom odmawiano ubezpieczenia, jest obrzydliwe. Nie mogę czuć współczucia dla niego z powodu wszystkich tych pacjentów i ich rodzin".
Zabójstwo Briana Thompsona. Trwają poszukiwania sprawcy
Śledczy podejrzewają, że zamach na Briana Thompsona mógł być dziełem niezadowolonego klienta firmy. Do ataku doszło w środę około godziny 6:45 rano, kiedy napastnik postrzelił Thompsona w plecy i nogę.
Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia na rowerze elektrycznym, a następnie opuścił miasto. Policja traktuje ten przypadek jako możliwy zamach na zlecenie, a poszukiwania sprawcy prowadzone są już poza granicami stanu Nowy Jork.
Jak informuje "Daily Mail", FBI wyznaczyło nagrodę w wysokości 50 tysięcy dolarów za informacje, które pomogą w aresztowaniu i skazaniu sprawcy. Dodatkową sumę, do 10 tysięcy dolarów, oferuje nowojorska policja. Śledczy podejrzewają, że napastnik działał sam, choć sprawa nadal pozostaje przedmiotem intensywnych dochodzeń.