Proces Doriana S., oskarżonego o brutalne zgwałcenie i zamordowanie 25-letniej Lizy, zbliża się do końca. W poniedziałek, 13 stycznia, w Sądzie Okręgowym w Warszawie wygłoszono mowy końcowe.
Oskarżyciele domagają się dożywotniego pozbawienia wolności dla Doriana S. oraz zadośćuczynienia dla rodziny ofiary w wysokości 200 tys. zł.
Podczas mowy końcowej Dorian S. po raz pierwszy wyraził skruchę, przepraszając za swoje czyny, jednak adwokat Karol Drożdż w rozmowie z SE podkreślił, że ryzyko powtórzenia ich w przyszłości w tym wypadku jest dość wysokie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biorąc pod uwagę charakter sprawy, przebieg oraz zachowanie sprawcy wydaje nam się, że to jest jedyna możliwość, aby ochronić społeczeństwo przed przebywaniem takich sprawców na wolności. Ryzyko dopuszczenia podobnego czynu w przyszłości jest bardzo wysokie - powiedział adw. Karol Dróżdż.
Sąd postanowił odroczyć wydanie wyroku do 17 stycznia 2025 r. Jego ogłoszenie odbędzie się w sposób jawny, z wyjątkiem części dotyczącej materiału dowodowego. Oskarżyciele podkreślają, że dożywotnie pozbawienie wolności jest konieczne, aby chronić społeczeństwo przed podobnymi przestępstwami w przyszłości.
Dorian S. został oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie Lizy, kobiety odkrytej nieprzytomnej w bramie kamienicy. Był poczytalny w chwili popełnienia zbrodni, co potwierdzają badania. Prokuratura rozważała także powiązania z innymi podobnymi przypadkami.
Proces Doriana S. jest jednym z najgłośniejszych w ostatnich latach, a jego zakończenie z niecierpliwością oczekiwane jest przez wielu. Wyrok w tej sprawie ma być ogłoszony 17 stycznia 2025 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie.