Zmarznięty 10-latek w samej bieliźnie błąkał się po mieście. Wstrząsające wideo

Policjanci ze Zdzieszowic (powiat krapkowicki) zajęli się chłopcem, który w nocy, ubrany jedynie w koszulkę i bieliznę, stał przed sklepem spożywczym. Funkcjonariuszy powiadomił przechodzień. Sprawa trafi do sądu.

10-latek błąkał się po mieście 10-latek błąkał się po mieście
Źródło zdjęć: © Opolska Policja
Malwina Witkowska

Interwencja miała miejsce 1 lutego w Zdzieszowicach na Opolszczyźnie. Około godziny 23:00 dyżurny z krapkowickiej komendy otrzymał zgłoszenie od mężczyzny, który zauważył przed sklepem spożywczym chłopca ubranego jedynie w majtki, koszulkę i skarpetki. Z powodu niskiej temperatury i zimowej pogody, mężczyzna zabrał dziecko do sklepu, gdzie czekał na przyjazd policji.

Policjanci natychmiast zajęli się przerażonym chłopcem, z którym kontakt był utrudniony z powodu jego autyzmu. Aby pomóc dziecku, jeden z funkcjonariuszy zdjął swoją służbową bluzę i przykrył nią zziębnięte dziecko. Po chwili, gdy chłopiec nieco się uspokoił, nawiązał kontakt z policjantami i wskazał im drogę do swojego domu, co pozwoliło funkcjonariuszom szybko dotrzeć do jego miejsca zamieszkania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowcy w oku drona. Szybko posypały się mandaty

Kiedy zapukali do drzwi mieszkania, otworzyli rodzice chłopca, kompletnie zaskoczeni, że syn niezauważony przez nikogo, opuścił mieszkanie. Rodzice przypuszczali, że syn mógł chcieć pójść do domu swojego dziadka, z którym ma bardzo dobry kontakt - przekazali opolscy funkcjonariusze.

10-latek błąkał się nocą po mieście

Podczas rozmowy z rodzicami policjanci wyczuli silny zapach alkoholu. Przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że ojciec 10-latka miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi, a matka chłopca blisko pół promila. W związku z tym, że rodzice byli nietrzeźwi, dziecko nie mogło zostać w ich opiece i zostało przekazane pod opiekę dziadkowi.

Na szczególne słowa uznania zasługuje mężczyzna, który nie był obojętny wobec chłopca i natychmiast zareagował, zabierając go do sklepu i powiadamiając Policję. Dzięki jego czujności i szybkiej reakcji udało się zapobiec tragedii i udzielić pomocy chłopcu - przekazała w komuikacie Policja Opolska.

Policja prowadzi śledztwo w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie zagrożenie życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu. O przyszłości 10-latka zadecyduje Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu.

Wybrane dla Ciebie
Awantura w sklepie. Półnagi agresor miał zakrwawione pięści
Awantura w sklepie. Półnagi agresor miał zakrwawione pięści
Śmierć księdza Roberta Sz. Zostawił listę nazwisk. Szokujące odkrycie
Śmierć księdza Roberta Sz. Zostawił listę nazwisk. Szokujące odkrycie
Tragedia w Olsztynie. Potrzebne były dwa parawany
Tragedia w Olsztynie. Potrzebne były dwa parawany
"Koniec pomiatania". Tajemnicze wpisy matki Bartosza G.
"Koniec pomiatania". Tajemnicze wpisy matki Bartosza G.
Nie żyje 17-latek. Pokazali miejsce tragedii
Nie żyje 17-latek. Pokazali miejsce tragedii
Pokazali straszne nagranie. Rosjanie nie usuwają ciał poległych
Pokazali straszne nagranie. Rosjanie nie usuwają ciał poległych
Krwawa jatka w Niemczech. W czterech pobili 13-latka
Krwawa jatka w Niemczech. W czterech pobili 13-latka
Podpalił wiatę i auto byłej partnerki. Wszystko z miłości
Podpalił wiatę i auto byłej partnerki. Wszystko z miłości
Brutalne morderstwo na Mazowszu. Żona się przyznała
Brutalne morderstwo na Mazowszu. Żona się przyznała
Ekstradycja Bartosza G. Matka Mai zabrała głos
Ekstradycja Bartosza G. Matka Mai zabrała głos
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Grecki sąd podjął decyzję. Bartosz G. wróci do Polski
Grecki sąd podjął decyzję. Bartosz G. wróci do Polski