Katarzyna B. z miejscowości Wojbórz koło Kłodzka zaginęła w połowie lutego. Ostatni raz widziano ją w Polanicy-Zdrój w towarzystwie byłego chłopaka, Dawida T. Tydzień później ciało kobiety znaleziono we wsi Niemojów, tuż przy granicy z Czechami, blisko 50 km od rodzinnej miejscowości.
W sprawie zabójstwa zatrzymany został Dawid T. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Choć to on wskazał miejsce ukrycia zwłok, konsekwentnie twierdzi, że to 26-latka sama zadała sobie liczne rany cięte i kłute. Prokuratura uważa jednak, że to Dawid T. zabił kobietę. Wskazuje się na finansową motywację podejrzanego. W dniu zaginięcia miał on pojechać z Katarzyną do Wrocławia, celem kupna samochodu. Transakcji jednak nie sfinalizowano. Między kobietą i mężczyzną doszło do sprzeczki. Dawid oddał byłej partnerce 30 tys. złotych. Kasia miała wrócić do domu. Ktoś po nią przyjechał. O godz. 22.44 jej mama otrzymała wiadomość SMS: "Mamuś wszystko w porządku, jutro będę rano w domu". Niestety, tydzień później znaleziono ciało kobiety.
Czytaj również: Miała szarpać i popychać dzieci. Opiekunka ze żłobka z zarzutami
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójstwo Kasi z Wojbórza. Dawid T. będzie badany przez psychiatrę
Minął już ponad miesiąc od zbrodni. Prokurator Grzegorz Howorski z Prokuratury Rejonowej w Kłodzku mówi w rozmowie z o2.pl, że śledztwo nadal jest w toku.
Czekamy obecnie na wyniki ekspertyz m.in. z zakresu badań DNA, daktyloskopii i badań fizykochemicznych. Będziemy także weryfikowali stan zdrowia podejrzanego - mówi nam prok. Grzegorz Howorski.
Zobacz również: 25-latek śmiertelnie pobity pod dyskoteką. Rusza proces
Prokurator dodaje, że w miejscu zamieszkania mężczyzny znaleziono nieznaną substancję - być może narkotyki. Stąd konieczne jest przeprowadzenie badań fizykochemicznych. Z kolei badania DNA mają wskazać, czyje ślady znajdują się w samochodzie podejrzanego i na narzędziu zbrodni.
Nóż, którym prawdopodobnie dokonano zabójstwa, został znaleziony następnego dnia w wyniku szeroko zakrojonych poszukiwań. Zostanie on poddany badaniom DNA, podobnie jak samochód, którym poruszał się podejrzany - dodaje prok. Howorski.
Prokuratura czeka także na opinie informatyczne, bowiem na potrzeby śledztwa zabezpieczono urządzenia elektroniczne. W ten sposób śledczy przygotowują solidne dowody, które obalą absurdalne zeznania Dawida T., jakoby Kasia miała sama zadać sobie liczne rany cięte i kłute nożem. Podejrzanemu grozi dożywocie.
Czytaj także: Krzyś zginął pod jego kołami. Tak tłumaczył się sprawca