35-letni Aleksander, mieszkaniec Pabianic, został zamordowany w Meksyku - w mieście leżącym przy granicy z USA. Co wiadomo o ofierze?
Serwisy nowezyciepabianic.pl i epainfo.pl podają, że w 2016 roku mężczyzna został skazany na osiem lat więzienia za pobicie i nieumyślne spowodowanie śmierci rowerzysty na Bugaju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tragiczne doniesienia zareagował już Konsul RP w Meksyku:
Szanowni Państwo, Konsul RP w Meksyku podejmuje odpowiednie czynności w związku z zamordowaniem obywatela polskiego w Tijuanie - napisano na Facebooku.
Polak zamordowany w Meksyku
Przypomnijmy, na osiedlu Granjas Familiares II w Meksyku doszło do tragicznego zdarzenia z udziałem polskiego turysty. Jak zrelacjonował serwis infobae.com, mężczyzna, który rzekomo padł wcześniej ofiarą napadu, podszedł do kobiety z pięcioletnim dzieckiem, prosząc o pomoc, jednak nie znał języka hiszpańskiego.
Gdy objął pięcioletniego chłopca, wywołał u matki panikę - uznała, że ma do czynienia z porywaczem, i zaczęła wzywać pomoc.
Zgromadzeni ludzie zinterpretowali sytuację jako próbę porwania. Zanim Polak zdążył oddalić się z miejsca zdarzenia, został ujęty i brutalnie pobity przez tłum. Ostatecznie śmiertelne ciosy nożami zadał mu nożem kierowca taksówki.
Prokurator generalna stanu Baja California, María Elena Andrade Ramirez, przekazała, że trwają czynności wyjaśniające. Według niej Polak zachowywał się chaotycznie, dlatego planowane są badania toksykologiczne jego ciała.
Matka pięciolatka zeznała, że nie rozumiała turysty, a jego zachowanie - w tym objęcie jej i dziecka - wywołało u niej lęk.
Czytaj także: Polak zamordowany w Meksyku. Został uznany za porywacza