Szczegóły zbrodni w obwodzie kurskim opisuje portal tsn.ua. Jak czytamy,rosyjski żołnierz zastrzelił 41-letnią Olesię Larinę i postrzelił w głowę jej męża. Morderstwa dokonano na oczach córek małżeństwa - 6-latki i 10-latki.
Mężczyzna usiłował porwać dziewczynki. Strzelał do świadka, który próbował go powstrzymać. Na szczęście agresor został zatrzymany, a dziewczynki trafiły pod opiekę brata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ojciec jest w sztucznej śpiączce. Siostry nie ucierpiały, zadzwonili do mnie o pierwszej w nocy, byłem w Kursku i przyjechałem od razu. Siostry już zabrałem. W domu krew, przestrzelone drzwi, okna - opisał Ilija Larin, cytowany przez tsn.ua.
Motyw zbrodni na razie nie jest znany. Wiadomo jednak, że żołnierz wszedł do domu w nocy pod pretekstem sprawdzenia dokumentów. Nagle zaczął strzelać. Według nieoficjalnych informacji mógł się znajdować pod wpływem narkotyków.
Czytaj także: Zbrodniarz z Buczy nie żyje. Ukraińcy potwierdzają
Wojna w Ukrainie. Rosjanie wracają z frontu i dopuszczają się zbrodni
Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o zbrodniach dokonywanych przez rosyjskich żołnierzy i to na terytorium ich własnej ojczyzny. Morderstwa, kradzieże, gwałty - powracający z frontu żołdacy Putina nie mają litości nawet dla swoich bliskich. Trzeba pamiętać, że wielu z nich to zdemoralizowani już wcześniej więźniowie, którzy za walkę na froncie w Ukrainie otrzymali amnestię.
W lutym tego roku pojawiła się informacja, że rosyjskie władze przestały publikować statystyki dotyczące przestępczości. Powodem był ogromny wzrost przestępstw w kraju. Wynika on jednak nie tylko z powrotu żołnierzy z frontu. Wirtualna Polska informowała również o wzroście przestępczości zorganizowanej, czyli powrocie rosyjskiej mafii. Do tego dochodzi nielegalny handel bronią. W ostatnich latach w Rosji rósł także wskaźnik przemocy wobec kobiet i bliskich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.