W czwartek rano, 14 marca, na jednym z głównych bulwarów Odessy doszło do publicznego zabójstwa ukraińskiego aktywisty, Demiana Hanula. Kamery zarejestrowały moment, w którym napastnik oddał śmiertelny strzał w głowę mężczyzny leżącego na ziemi.
Sprawca, po dokonaniu zbrodni, spokojnie opuścił miejsce zdarzenia. Ihor Kłymenko, Minister Spraw Wewnętrznych Ukrainy, ogłosił, że osobiście nadzoruje śledztwo w sprawie zabójstwa Hanula. Do Odessy przybył specjalny zespół śledczy z Kijowa, kierowany przez szefa Narodowej Policji Ukrainy, Iwana Wyhivskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Pukają do drzwi Polaków. Lepiej uważaj. To pułapka
Nie żyje Demian Hanul
Demian Hanul, 31-letni aktywista, był rozpoznawalną postacią w Odessie. Był założycielem organizacji NGO Street Front oraz byłym liderem Prawego Sektora. Słynął z walki o usunięcie sowieckich pomników i organizowania protestów przeciwko używaniu języka rosyjskiego w przestrzeni publicznej. W maju 2014 roku uczestniczył w starciach, w których w wyniku pożaru zginęło 41 prorosyjskich działaczy tzw. Antymajdanu.
W 2024 roku moskiewski sąd wydał nakaz aresztowania Hanula zaocznie, a w internecie pojawiły się ogłoszenia oferujące nagrodę za jego atak. Hanul wielokrotnie zgłaszał groźby pod swoim adresem, prosząc o ochronę. W przeszłości był już celem ataków, w tym ostrzału samochodu oraz pobicia.
Minister Kłymenko poinformował, że zatrzymano osobę podejrzaną o zabójstwo Hanula. W mieszkaniu, gdzie się ukrywał, znaleziono broń, która najprawdopodobniej posłużyła do popełnienia przestępstwa. "Dziękuję wszystkim, którzy podjęli wysiłki w celu zidentyfikowania i zatrzymania domniemanego strzelca. Więcej szczegółów zostanie przekazanych przez policję w późniejszym terminie" - przekazał Kłymenko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.