Na warszawskiej Ochocie doszło do brutalnego napadu na 84-letnią panią Janinę. Kobieta została zaatakowana przed swoim mieszkaniem. Na szczęście jej mąż, pan Eugeniusz, zdołał odstraszyć napastnika. Szczegóły podał teraz "Fakt".
Dwaj ratownicy pojechali 20 lutego na interwencję do Rembertowa (Warszawa) do osoby z atakiem epilepsji. Wtedy Andrzej K. i Barbara K. rzucili się na nich. Dziś para usłyszała zarzuty.
Starsze małżeństwo z Józefowa padło ofiarą brutalnego napadu we własnym domu. Przestępcy ukradli oszczędności i zniknęli bez śladu. - Jesteśmy wstrząśnięci i boimy się o własne życie - przyznali poszkodowani w rozmowie z "Faktem". Policja zatrzymała sprawców.
W Warszawie doszło do zuchwałego napadu na kantor. Złodzieje pod osłoną nocy włamali się do lokalu przy ul. Tamka i zabrali sejf, w którym znajdowało się około 100 tysięcy złotych. Sprawcy działali w przemyślany sposób - dostali się do kantoru przez dziurę w suficie.
W Poznaniu doszło do zuchwałej kradzieży w salonie jubilerskim. Sprawcy staranowali drzwi samochodem i ukradli kosztowności. Policja intensywnie poszukuje złodziei.
Śląscy policjanci zatrzymali Daniela T. z Bytomia, poszukiwanego za rozbój na pracowniku ochrony kopalni. Przestępstwo miało miejsce ponad cztery lata temu, a łupem padł miedziany kabel.
Zuchwały napad na sklep jubilerski w Malborku. Dwóch zamaskowanych sprawców wtargnęło do środka, skrępowało pracowników sklepu i ukradło asortyment i pieniądze o łącznej wartości ok. miliona złotych. Głos zabrali pracownicy i właściciel sklepu jubilerskiego. Mają pewne podejrzenia. Udostępnili też film z przygotowania do napadu.
Do sądu w Częstochowie trafił akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom oskarżonym o brutalny napad na pracownika salonu gier w Zawadach. Trzeci z napastników nadal jest poszukiwany.
Andrzej Jakubowski został skazany na cztery lata więzienia za pomocnictwo w napadzie. To kłamstwa poparte kłamstwami - mówi. Śledczy na jego posesji znaleźli 430 tys. zł oraz banderole ze skradzionej gotówki. Sprawę nagłośniła "Interwencja" Telewizji Polsat.
Witold B. został brutalnie pobity w swym domu. Biznesmen spod Łańcuta opisał napad i wskazał potencjalnych napastników. Okazuje się, że sprawców nadal nie udało się uchwycić. - Nie zatrzymano żadnych osób, które byłyby podejrzewane o popełnienie przestępstwa — przekazał o2.pl prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy prokuratury w Rzeszowie.
Młody mężczyzna powiadomił policjantów z Piaseczna o napadzie. Twierdził, że dwaj mężczyźni pobili go i okradli, zabierając saszetkę z pieniędzmi. Funkcjonariusze przystąpili do weryfikowania informacji i zorientowali się, że 22-latek wszystko zmyślił, a saszetkę z pieniędzmi sam zakopał w ziemi. Znaleźli ją policjanci.
Zamaskowani napastnicy zniszczyli i okradli sklep jubilerski w warszawskiej galerii handlowej Westfield Mokotów. Świadkowie zdarzenia w rozmowie z "Super Expressem" ujawnili, jak działali przestępcy.
Kilku mężczyzn dokonało brutalnego napadu na dom Witolda B., przedsiębiorcy z Łańcuta. Napastnicy związali biznesmena, polewali go wrzątkiem i grozili mu śmiercią. Sprawcy mieli szukać pieniędzy. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Sąd Rejonowy w Płocku skazał dwóch mężczyzn za udział w napadzie na konwojenta i kradzież ponad 2,8 mln zł. Andrzej J. otrzymał wyrok 4 lat i 3 miesięcy, a Wojciech W. 4 lat więzienia. Obaj mężczyźni zostali uznani za pomocników nieustalonych sprawców napadu.
Policja zatrzymała 32-letniego obywatela Gruzji, który jest podejrzewany o szereg brutalnych ataków na starsze kobiety w Warszawie. Funkcjonariusze podejrzewają, że mężczyzna z premedytacją obserwował swoje ofiary, zrzucał ze schodów i okradał. Najbliższy czas Gruzin spędzi w areszcie.
Młody mężczyzna z zasłoniętą twarzą wbiegł do osiedlowego sklepu w Lublinie, a następnie groził nożem kasjerce. Udało mu się wyrwać kasetkę z pieniędzmi. Jak się okazało, 19-latek ma dużo więcej na sumieniu. W ostatnim czasie próbował dokonać kradzieży z włamaniem do innego sklepu oraz ugodził ojca nożem.