Prokuratura potwierdza. Bartosz G. jest w szpitalu. Co z ekstradycją?
Greckie media informowały o próbie samobójczej Bartosza G. w areszcie. Wiadomość podały również jego obrończyni oraz płocka prokuratura. - Mogę potwierdzić. Doszło do takiego zdarzenia - mówi o2.pl Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku. Zapytaliśmy też o ekstradycję.
Mogę potwierdzić. Doszło do takiego zdarzenia. Informacja została przekazana prokuraturze przez oficera łącznikowego Komendy Głównej Policji. Podejrzany próbował popełnić samobójstwo, nie wiemy, w jakim jest stanie - mówi o2.pl Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Czytaj więcej: Rodzina Mai mówi o Bartoszu G. "Nikomu nie życzymy śmierci"
Do tego dramatycznego kroku 17-letni Bartosz G. posunął się dzień po wydanej przez sąd w Salonikach zgodzie na ekstradycję nastolatka do Polski. Jego obrończyni sugerowała, że nastolatek nie czuje się w Polsce bezpiecznie i chce być sądzony w Grecji. W ciągu ok. dwóch tygodni Sąd Najwyższy w Grecji ma rozpatrzeć ewentualne odwołanie decyzji pierwszej instancji.
- Procedura Europejskiego Nakazu Aresztowania jest w toku - dodaje prok. Maliszewski. I dodaje, że na obecnym etapie ciężko spekulować, jak czyn Bartosza G. może wpłynąć na decyzję Sądu Najwyższego, który będzie rozpatrywał odwołanie w sprawie 17-latka z Mławy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morderstwo drogowe. Jak karać pijanych kierowców? Mocne słowa na ulicy
Maja zaginęła pod koniec kwietnia. Jej zmasakrowane ciało znaleziono dopiero po tygodniu w zaroślach. Oskarżenia padły na Bartosza G., z którym dziewczyna miała spotkać się w dniu zaginięcia. Chłopak wyjechał na wycieczkę Erazmus do Grecji, gdzie został zatrzymany.
- Nikomu nie życzymy śmierci. Chcemy, żeby on przez to wszystko przeszedł z nami, tu w polskim sądzie. Niech odpowie za to, co zrobił Mai - mówi ciocia zamordowanej w rozmowie z "Faktem".
Kobieta dodaje, że rodzina chce sprawiedliwego wyroku. Dzięki niemu będzie mogła zaznać spokoju. Adwokat Wojciech Marek Kasprzyk w rozmowie z o2.pl przekazywał, że matka Mai wciąż wierzy, że córka do niej wróci, z kolei ojciec żałobę chce przejść dopiero po zakończeniu sprawy.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl