Zgoda na ekstradycję Bartosza G.? Adwokat rodziny: "Czekamy na jego powrót"
Grecki sąd zgodził się na wydanie Polsce 17-letniego Bartosza G., podejrzanego o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy - potwierdziła płocka prokuratura. - Wszyscy czekamy na jego powrót - komentuje doniesienia w rozmowie o2.pl pełnomocnik rodziny, adwokat Wojciech Marek Kasprzyk.
Greckie portale informacyjne donosiły w środę, że sąd w Salonikach zgodził się na ekstradycję Bartosza G. do Polski. 17-latek jest podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy.
Czytaj więcej: Zabójstwo Mai z Mławy. Bartosz G. wróci do Polski. Greckie media: sąd zdecydował o ekstradycji
Prokuratura potwierdza te informacje. "Prokuratura Okręgowa w Płocku uzyskała potwierdzenie od strony greckiej, że tamtejszy sąd 28 maja 2025 r. zdecydował o wykonaniu ENA względem podejrzanego o zabójstwo nastolatki z Mławy - Bartosza G. Postanowienie nie jest prawomocne" - przekazano w oficjalnym komunikacie.
Rzecznik Bartosz Maliszewski dodaje, że Polakowi przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Najwyższego. Ewentualna decyzja nastąpi do 9 czerwca.
Adwokatka Bartosza G. twierdzi, że w Polsce jej klient nie czuje się bezpiecznie. 17-latek twierdzi, że nic nie pamięta z dnia, w którym miał spotkać się z Mają. 17-latek mówi też o myślach samobójczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójstwo Anastazji w Grecji. Będzie wniosek o ekstradycję?
Ekstradycja Bartosza G. Pełnomocnik rodziny komentuje
- Wszyscy czekamy na jego powrót i doprowadzenie do prokuratury. Chcemy już uczestniczyć w całej procedurze. Chcemy zobaczyć oskarżonego i zgromadzony materiał. Na tę chwilę nie mamy dostępu do akt, nie wiemy nawet kogo przesłuchano. Rodzice nie znają nawet opisu sekcji zwłok - mówi o2.pl adwokat Wojciech Marek Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zamordowanej Mai.
Mecenas dodaje, że słowa o odebraniu życia i lukach w pamięci Bartosza G. jego zdaniem są taktyką procesową ustaloną przez obrońców 17-latka. Pełnomocnik rodziny Mai obawia się również, że może to być "gra pod biegłych, którzy mieliby orzec niepoczytalność".
Rodzice Mai są zrozpaczeni. Jej mama mówi, że dalej czeka na córkę. Tata z kolei twierdzi, że żałobę przejdzie dopiero po ogłoszeniu wyroku - dodaje w rozmowie adwokat Kasprzyk.
Okrutna zbrodnia Mai z Mławy
Maja K. zaginęła 23 kwietnia. Gdy wychodziła z domu, przekazała rodzicom, że idzie spotkać się z kolegą, którym miał być Bartosz G. Przekonywała, że może wrócić w ciągu godziny. Niestety, ślad po niej zaginął. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, udało się ją znaleźć dopiero po tygodniu. Jej ciało leżało w zaroślach niedaleko dworca kolejowego.
Sprawca, który posunął się do morderstwa, był bardzo brutalny. Podejrzanym jest Bartosz G., któremu postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Zatrzymano go dopiero w Grecji, gdzie wyjechał ze swoją klasą.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl