Tak się zachowuje w więzieniu. Doniesienia o Łukaszu Ż.

Łukasz Ż. podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie znajduje się w areszcie w Siedlcach. Za naganną postawę wobec strażników groziła mu izolatka. Jednak jak ustaliło o2.pl, Łukasz Ż. do niej nie trafi - przynajmniej na razie. Tymczasem prokuratura wkrótce ma zakończyć swoje postępowanie.

Łukasz Ż. przebywa w areszcie. Wiemy, jak się zachowujeŁukasz Ż. przebywa w areszcie. Wiemy, jak się zachowuje
Źródło zdjęć: © Policja | Komenda Stołeczna Policji
Rafał Strzelec

Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. W połowie września ubiegłego roku pod wpływem alkoholu miał doprowadzić do zderzenia z autem osobowym, którym jechała czteroosobowa rodziny. W wypadku zginął pan Rafał. Jego żona i dwójka dzieci trafili do szpitala.

Łukasz Ż. i jego pasażerowie, którzy nie udzielili pomocy poszkodowanym w wypadku, zostali zatrzymani. Kierowca co prawda uciekł do Niemiec, ale tam został schwytany i przetransportowany do Polski. Trafił do aresztu. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W przeszłości był kilkukrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu i pomimo sądowego zakazu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 04.02

Zachowanie Łukasza Ż. w areszcie. Nowe informacje

Kiedy Łukasz Ż. trafił w ręce polskiej policji, od razu przyjął butną postawę. - Weź pan się zawijaj z tą kamerą - mówił do funkcjonariusza, który nagrywał go w areszcie na warszawskiej Białołęce. Mężczyzna nie potrafił także przystosować się do warunków w areszcie.

Jak podawał onet.pl, zachowywał się arogancko wobec strażników."Pie**** te wasze kary - miał mówić do funkcjonariuszy SW. Łącznie, według Onetu, Łukasz Ż. otrzymał osiem wniosków o zastosowanie kar dyscyplinarnych. Podejrzany został przeniesiony z aresztu na Białołęce do Siedlec.

Łukasz Ż. otrzymał dwie kary - pierwsza kara to pozbawienie możliwości otrzymywania paczek przez okres trzech miesięcy. Drugą miała być izolatka na dwa tygodnie, ale Łukaszowi Ż. dano miesiąc na poprawę. Czy nałożenie kar w końcu przyniosło efekt? Jak udało nam się ustalić, 26-latek w końcu spokorniał.

Jest zmiana zachowania. Uległo ono poprawie. Otrzymał co prawda kolejny wniosek o nałożenie kary dyscyplinarnej, ale w związku z uwagi na widoczną zmianę postępowania, wniosek zawieszono. Dali mu szansę - mówi nasz informator z aresztu. - Czy trafił do izolatki? - dopytujemy. - Nie - odpowiada krótko.

Należy pamiętać, że zachowanie więźnia ma znaczenie. Osadzeni, którzy już usłyszeli wyroki, otrzymują oceny. Wypisywane są w nich wnioski dyscyplinarne i nagrody. Łukasz Ż. jest jednak osobą aresztowaną tymczasowo, dlatego nie jest jeszcze poddawany ocenie. W jego przypadku odbywają się rozmowy wychowawcze, po których spisywane są notatki. Gdy jednak zostanie skazany przez sąd, ten weźmie pod uwagę całokształt jego postępowania w trakcie całego pobytu za kratkami.

Oceny dla więźniów są ważne pod kątem wydawania przepustek czy warunkowego, terminowego zwolnienia, które daje sąd. O warunkowe zwolnienie wnioskuje dyrektor więzienia. Jeśli zachowanie osadzonego jest negatywne, wtedy na taki wniosek nie ma szans na pozytywne rozpatrzenie. Skazany może sam wystąpić do sądu z podobnym wnioskiem, ale ten i tak prosi o ocenę dyrektora więzienia. Jeśli jest ona negatywna - następuje odmowa. Czyżby ta perspektywa sprawiła, że Łukasz Ż. w końcu spokorniał? A może obawiał się izolatki?

Ciężko powiedzieć. Może to zmiana jednostki, zmiana środowiska. Nie można też przesądzać, że to stała przemiana - zastanawia się nasz rozmówca.

Zapytaliśmy w biurze prasowym Służby Więziennej, czy potwierdzają się informacje o zmianie oblicza aresztowanego Łukasza Ż. Przekazano nam, że SW nie udziela informacji na temat osób tymczasowo aresztowanych.

Wypadek w Warszawie. Wkrótce koniec śledztwa. Będzie akt oskarżenia dla Łukasza Ż.

Śledztwo w sprawie tragicznego wypadku w Warszawie z września 2024 roku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jej rzecznik Piotr Skiba mówi, że dobiega ono już końca.

Do końca miesiąca planujemy zakończyć to postępowanie. Jeszcze dwa tygodnie temu czekaliśmy na opinię biegłych z zakładu medycyny sądowej w sprawie obrażeń osób poszkodowanych. Możemy spodziewać się aktów oskarżenia przeciwko wszystkim osobom, które zostały zatrzymane - mówi o2.pl Piotr Skiba.

Oprócz Łukasza Ż. zarzuty usłyszeli Damian J., Maciej O. oraz Mikołaj N., którzy zostali na miejscu zdarzenia, jak i Adam K. i Kacper K., którzy uciekli po wypadku. Odpowiedzą za nieudzielenie pomocy i utrudnianie śledztwa poprzez pomoc sprawcy wypadku w ucieczce.

Wobec wszystkich zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Zarzut nieudzielenia pomocy usłyszała także Sara K., która ma dozór policji. Z kolei Aleksander G., który nie był uczestnikiem wypadku, miał pomóc w przekazaniu samochodu marki cupra Łukaszowi Ż. Auto należało do Kacpra K. Mężczyzna usłyszał zarzuty utrudnienia śledztwa.

Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Grecki sąd podjął decyzję. Bartosz G. wróci do Polski
Grecki sąd podjął decyzję. Bartosz G. wróci do Polski
Jechał trasą S5. Makabryczne odkrycie w środku nocy
Jechał trasą S5. Makabryczne odkrycie w środku nocy
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Zaskakująca decyzja sądu
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Zaskakująca decyzja sądu
Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Spłonęła w "elektryku". Wiadomo, kim była ofiara
Zwłoki w walizce. Zajrzeli do telefonu Alana G. Odkrycie śledczych
Zwłoki w walizce. Zajrzeli do telefonu Alana G. Odkrycie śledczych
Spłonął w "elektryku". Tragedia w Wielkopolsce
Spłonął w "elektryku". Tragedia w Wielkopolsce
Nie mieli litości dla 13-latki. Brutalny samosąd. Co z oprawcami?
Nie mieli litości dla 13-latki. Brutalny samosąd. Co z oprawcami?
Operacja "Game Over". Policja uderzyła w pedofilów
Operacja "Game Over". Policja uderzyła w pedofilów
Drugi Komenda? Od 21 lat jest w więzieniu. "Kazano mi się przyznać"
Drugi Komenda? Od 21 lat jest w więzieniu. "Kazano mi się przyznać"
Zabójstwo sprzed 33 lat. Zapadł wyrok
Zabójstwo sprzed 33 lat. Zapadł wyrok
Brutalne zabójstwo w Olsztynie. Jest decyzja sądu
Brutalne zabójstwo w Olsztynie. Jest decyzja sądu