Wypadek wstrząsnął Polską. Doszło do niego, gdy samochód osobowy wjechał w przystanek autobusowy. Jedna osoba zmarła na miejscu, a pięć innych, w tym dziecko, trafiło do szpitala. Niestety, w szpitalu zmarła kolejna kobieta, co zwiększyło liczbę ofiar do dwóch.
Teraz stołeczny sąd podjął decyzję w sprawie kierowcy.
Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów przedłużył stosowanie aresztu o kolejne dwa miesiące wobec sprawcy katastrofy w ruchu drogowym, do której doszło 13 sierpnia 2024 r. na ul. Woronicza w Warszawie, w wyniku której śmierć poniosły dwie kobiety – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wypadku do szpitala trafiły w sumie trzy kobiety w wieku 33, 34 i 48 lat z obrażeniami głowy i kończyn dolnych. Również 3,5-letnie dziecko zostało hospitalizowane z uszkodzeniami twarzoczaszki, w tym żuchwy, oraz kończyn dolnych.
Kierowca usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której zginęły dwie osoby. Grozi mu za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Śledczy ustalili, że mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość i prowadził pojazd mimo wcześniejszego odebrania prawa jazdy.