Policja w Krakowie poszukuje mężczyzny podejrzanego o brutalny napad i kradzież. Mężczyzna krótko po zajściu zdjął koszulkę, co ze względu na charakterystyczny tatuaż powinno ułatwić jego zatrzymanie. Jego wizerunek zarejestrowały kamery monitoringu.
W centrum Krakowa trwa intensywna obława za mężczyznami, którzy podczas interwencji policyjnej mieli skierować broń palną w stronę funkcjonariusza. Po oddaniu strzałów przez policję, podejrzani zdołali uciec. Teraz śledczy prowadzą działania mające na celu ustalenie personaliów mężczyzn.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie przywróciło funkcjonowanie części systemów informatycznych zablokowanych w wyniku wtorkowego ataku hakerskiego. Działają aplikacje mobilne do zakupu biletów okresowych i portal Elektroniczne Konto Pasażera, wciąż niedostępna jest strona przewoźnika.
W nocy z wtorku na środę w krakowskiej kamienicy przy ul. Św. Wawrzyńca doszło do niewyobrażalnej tragedii. Studentka medycyny z Kanady została zamordowana, a jej zabójca zastrzelił się na komisariacie. "Fakt" rozmawiał ze świadkami tragedii, którzy nadal są w szoku.
Mężczyzna wyrwał broń policjantom i popełnił samobójstwo na komisariacie w Krakowie. Partnerka mężczyzny zmarła wcześniej po próbie samobójczej. Policja wyjaśnia okoliczności tego dramatu - informuje portal rmf24.pl.
47-letni mężczyzna, który w poniedziałek rano podpalił się przed siedzibą kurii przy ulicy Franciszkańskiej w Krakowie, zmarł – poinformowała we wtorek małopolska policja. Mężczyzna zmarł w szpitalu im. Ludwika Rydygiera. Trafił tam w stanie krytycznym. Lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o jego życie.
Bynajmniej nie z nieba, a z podwieszanego sufitu wypadł mężczyzna, który ukrywał się przed krakowskimi policjantami. Poszukiwany był w związku z szeregiem kradzieży z włamaniem, m.in. kradzieżą samochodu i motocykla. Mężczyzna miał pecha - spadł prosto pod nogi policjantów.
Robert J., który dostał medialny pseudonim "Skóra" został uniewinniony. Sąd uznał, że to nie on zamordował i skórował studentkę w Krakowie. Okazuje się, że śledztwo w jego sprawie kosztowało krocie. Prokuratura wydała ponad 4 mln zł, aby ostatecznie nie udowodnić przestępstwa.