Pijana 24-latka doprowadziła do groźnego wypadku w Praszce (woj. opolskie). Kobieta mająca 1,2 promila alkoholu we krwi wjechała swoim bmw w prawidłowo jadące audi. Staranowany pojazd uderzył z impetem w budynek. W sieci pojawiło się dramatyczne nagranie zdarzenia. Pokazała je krewna osób poszkodowanych. - Moi bliscy zostali staranowani przez pijaną 24-latkę — pisze kobieta.
W poniedziałek, 24 marca, przed sądem w Suwałkach rozpocznie się proces dwóch kierowców, którzy uczestniczyli w tragicznym wypadku pod Augustowem. W wyniku zdarzenia zginęła 19-letnia Patrycja i jej nienarodzone dziecko.
Jazda pod wpływem alkoholu to jedno z najpoważniejszych wykroczeń na drodze. 33-latek z Ostródy nie tylko prowadził pojazd w stanie po użyciu alkoholu, ale także po raz 11 złamał sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Mimo że już od 2016 roku obowiązuje go dożywotni zakaz prowadzenia, ponownie wsiadł za kierownicę.
Kierowca busa, który jechał kompletnie pijany, będzie musiał zapłacić 140 tys. zł kary. Tyle kosztował bus, którym przemieszczał się mieszkaniec Bartoszyc. Poza tym usłyszał wyrok ograniczenia wolności, zakazu prowadzenia pojazdu i nawiązki na fundację. Skąd tak surowa kara? Obcokrajowiec miał w wydychanym powietrzu 3,3 promila alkoholu.
Pijany kierowca nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Mężczyzna staranował radiowóz i zaczął uciekać. Funkcjonariusze zachowali zimną krew. Oddali strzały w kierunku opon, czym wystraszyli pirata drogowego. Sprawca został zatrzymany. W wydychanym powietrzu miał blisko 2 promile alkoholu.
W Chodlu (woj. lubelskie) zatrzymano nietrzeźwego kierowcę busa, który miał przewozić dzieci po lekcjach. Mężczyzna miał 3 promile alkoholu we krwi. Teraz może odpowiedzieć przed sądem, grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Prawie 3 promile alkoholu w organizmie miał 40-latek, który wczoraj (4 marca) w Skowieszynie (woj. lubelskie), kierował samochodem marki Hyundai. Jak widać na nagraniu udostępnionym przez policję, mężczyzna jechał zygzakiem, podczas gdy obok przechodziły dzieci. Na szczęście zachowanie 40-latka zauważył inny kierowca, który w porę zareagował.
Funkcjonariusze w Opolu Lubelskim przecierali oczy ze zdumienia, gdy zaginiony 25-latek zgłosił się na komendę i prosił, żeby go nie szukać. Mężczyzna przyjechał na policję autem, mimo że miał zasądzony zakaz prowadzenia pojazdów. Miał też 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Bulwersujące sceny rozegrały się w sobotę, 15 lutego w szpitalu MSWiA w Lublinie. Do placówki przywieziono mężczyznę, który miał prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. Gdy sprawdzano jego trzeźwość, wywiązała się awantura, podczas której żona mężczyzny ugryzła ratownika medycznego w rękę.
W minioną niedzielę w miejscowości Nowy Dwór (woj. wielkopolskie) zatrzymano kierowcę, który - jak się okazało - miał aż 3,72 promila alkoholu w organizmie. Jadącego slalomem mężczyznę zauważyli ratownicy medyczni, którzy zatrzymali pojazd i wezwali policję.
44-letni emerytowany policjant został aresztowany za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu. Podczas wyprzedzania na DK2 zderzył się z samochodem prowadzonym przez 26-latkę, która zginęła na miejscu.
Policjanci z Żywca tej interwencji długo nie zapomną. Pewien 40-latek zadzwonił na policję i poprosił, aby go zatrzymać. Powiedział, że jedzie pijany i wskazał miejsce, gdzie zaczeka na mundurowych. Stróże prawa mogli zrobić tylko jedno.
Kierowca busa jechał slalomem, wzbudził tym czujność innych użytkowników drogi. Kontrola policji wykazała, że miał we krwi dwa promile. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.
Jarosław K., 29-letni kierowca, został skazany na 15 lat więzienia za celowe wjeżdżanie w pieszych w warszawskiej dzielnicy Wesoła. Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga.
Brawurowa jazda 18-latka w Koninie. Młodzieniec wjechał na środek ronda pod wpływem alkoholu. Staranował znak, a przy okazji zostawił blachy, co sprawiło, że bardzo szybko można go było zatrzymać. Policjanci znaleźli u niego zwitek foliowy z substancją krystaliczną, która może być narkotykiem. - Prawo jazdy miał od grudnia - mówi w rozmowie z o2.pl mł. asp. Sylwia Król z KMP w Koninie.
Andrzej K. już nie po raz pierwszy łamał prawo. Na swoim koncie miał wyroki za posiadanie narkotyków, znęcanie się nad rodziną czy naruszenie nietykalności policjanta. Ale wciąż chodził wolno. Czy też jeździł. Jego brawurowa jazda doprowadziła do śmierci 14-letniego Maksyma.
18-latka prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Upojenie sprawiło, że wjechała na chodnik. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało. Jazda mogła skończyć się tragedią - przestrzegają gostyńscy policjanci.
Policjanci z Białegostoku zatrzymali 29-letniego kierowcę, który nie posiadał prawa jazdy i był pod wpływem alkoholu. Mundurowi znaleźli przy nim narkotyki. Mężczyzna usłyszał już zarzut, za który grozi do 3 lat pozbawienia wolności.