22-latek jest oskarżony o zabójstwo 53-letniej pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, którą miał zaatakować siekierą. Do brutalnej zbrodni doszło na kampusie uczelni. Jak mężczyzna mógł zareagować po trafieniu do aresztu? - W przypadku tak młodego człowieka, który nie miał kontaktu ze światem przestępczym, to na pewno będzie szok - tłumaczy strażnik więzienny Andrzej Kołodziejski w rozmowie z o2.pl.
Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do brutalnego morderstwa. Podejrzanym jest 22-letni student prawa. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", jego ojciec jest prawnikiem, a matka nauczycielką akademicką. Sam miał bardzo dobre wyniki.
Zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnęła Polską, ale nie tylko. Sprawa jest szeroko opisywana przez media na całym świecie. O morderstwie pisze m.in. jeden z największych dzienników w Izraelu, "The Jerusalem Post".
Na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego morderstwa. 22-letni student zaatakował siekierą portierkę, a następnie ranił ochroniarza. Wydarzenie wstrząsnęło społecznością akademicką. - Moim zdaniem musiała to być zaplanowana akcja - mówi jeden ze studentów UW w rozmowie z Polsat News.
Uniwersytet Warszawski w żałobie po brutalnym morderstwie 53-letniej pracownicy kampusu. Wiadomo już, że nie odbędą się koncerty Juwenaliów UW, które zaplanowano na najbliższe dni. Organizatorzy poinformowali o tym w mediach społecznościowych.
- Użycie siekiery w tak brutalny sposób, świadczy zasadniczo o tym, że miał stosunek emocjonalny do osoby, którą zabił - mówi "Gazecie Wyborczej" kryminolog Paweł Moczydłowski. W ten sposób komentuje zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Mówi też, co mogło go pchnąć do morderstwa.
Prokurator Piotr Antoni Skiba z warszawskiej prokuratury przedstawił najnowsze ustalenia ws. morderstwa na terenie uczelni. Wiadomo, że podejrzany o atak 22-letni student prawa jest spoza Warszawy. To obywatel Polski.
Sprawą zabójstwa Mai z Mławy żyje nie tylko Polska, ale również Grecja. Tamtejsze media analizują ostatnie chwile 16-latki. Publikują nagranie z monitoringu i pytają o motyw zbrodni.
Tragiczne wydarzenia w Mławie wstrząsnęły lokalną społecznością. 16-letnia Maja została brutalnie zamordowana prawdopodobnie przez swojego rówieśnika, Bartosza G. Greckie media ustaliły, że konflikt między nimi trwał od lat. Miało też wcześniej dojść do rękoczynów.
Grecka opinia publiczna i media komentują sprawę 16-letniej Mai. O zabójstwo koleżanki podejrzany jest nastolatek, który przebywa w Grecji. - Takie morderstwa nie zdarzają się często w Polsce - relacjonuje greckim mediom Filippos Tetla, tłumacz i mieszkaniec naszego kraju.
Bartłomiej G., podejrzany o morderstwo 16-letniej Mai z Mławy, oświadczył przed prokuratorem, że nie chce zostać wydany do Polski. Argumentował, że "otrzymuje groźby ze strony swojego otoczenia rodzinnego" - podaje grecka prasa.
Prokuratura w Krakowie wnioskuje o trzymiesięczny areszt dla 35-letniego funkcjonariusza Służby Więziennej podejrzanego o zabójstwo lekarza. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. We wtorek w krakowskim szpitalu bez skrupułów zaatakował doktora Tomasza Soleckiego, ortopedę.
W procesie dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika wygłoszono mowy końcowe. Sąd w Płocku wznowi rozprawę w czerwcu, aby umożliwić stronom ewentualne repliki i ogłosić termin wyroku. Ojciec zamordowanego dostarczył 90-stronicowy "głos końcowy". Główny oskarżony podkreślał bliskie relacje z rodziną Olewnika.
Jamie-Lee Arrow, córka Isakina Jonssona, znanego jako "kanibal z Skary", po latach leczenia z traumy zabrała głos. Swoją historią i dorastaniem w cieniu brutalnego morderstwa podzieliła się na antenie telewizji.
Krakowski sąd skazał Ingebrigta G. na dożywocie za zabójstwo 26-latki i uprowadzenie ich dziecka. Zbrodnia miała miejsce w listopadzie 2022 r. w Oświęcimiu. Wyrok jest nieprawomocny.
Ta tragedia wstrząsnęła Wrocławiem przed ponad rokiem. Była sobota, 27 stycznia 2024, godz. 5:00. Dwóch 25-letnich obywateli Gruzji, pochodzenia azerskiego, na ulicy Kazimierza Wielkiego miało zaatakować Polaka, o dwa lata od nich młodszego mieszkańca Złotoryi. Kacper nie przeżył. Teraz mężczyźni stanęli przed sądem.
Tragedia w Malinowie (woj.warmińsko-mazurskie). Jak twierdzi prokuratura, 62-letni Jerzy B. mógł zostać zamordowany przez swojego młodszego syna -Michała B. Świadkiem zabójstwa mógł być sąsiad mężczyzny, który oglądał debatę prezydencką, gdy usłyszał walenie do drzwi. Przez wizjer zobaczył drugiego syna ofiary.
W Zamościu rozpoczął się proces Bartłomieja B., oskarżonego o zabójstwo ojca i brata oraz ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego. Mężczyzna przyznał się do winy i wyraził żal.