Mieszko R., 22-letni student prawa, jest oskarżony o brutalne zabójstwo portierki na Uniwersytecie Warszawskim. "Fakt" sprawdził, jak jego życie wyglądało przed tragedią. Ujawniono, że przed rozpoczęciem studiów dostał drogi prezent od rodziców - mieszkanie w stolicy. Rozmawiano też z sąsiadami i znajomą chłopaka.
W połowie kwietnia nad Stawem Służewieckim na warszawskim Mokotowie ujawniono zwłoki. Jak ustaliliśmy, sekcja zwłok wykazała, że do śmierci doszło w wyniku utonięcia. Zmarły mężczyzna był poszukiwany przez policję od kilku miesięcy.
Mieszko R. podczas przesłuchania dokładnie opisał przebieg dramatu, jaki rozegrał się na terenie Uniwersytetu Warszawskiego - dowiadujemy się. - Powiedział, co zrobił, jak zaplanował zbrodnię. Stwierdził, że chciał zrobić to i to, a następnie po prostu to zrobił - mówi w rozmowie z o2.pl prok. Piotr Skiba z warszawskiej prokuratury.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z brutalnego morderstwa 53-letniej kobiety na Uniwersytecie Warszawskim. - Prokuratura raczej nie będzie się tym zajmować. Autora mogą spotkać konsekwencje cywilnoprawne - tłumaczy w rozmowie z o2.pl prok. Piotr Skiba z warszawskiej prokuratury.
Jak donosi Miejski Reporter, w piątek uczelnie wyższe w województwie mazowieckim otrzymały groźby bombowe od osoby podpisującej się jako "Jestem predator, rzeźnik". Ewakuowano Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego (BUW) w Śródmieściu. Słowa zawarte w mailu przypominają cytaty Miłosza R., sprawcy zbrodni na kampusie.
22-letni student prawa, Mieszko R., podejrzany o brutalną zbrodnię na Uniwersytecie Warszawskim, może uniknąć procesu sądowego, jeśli biegli stwierdzą jego niepoczytalność - ocenia dla PAP prof. Brunon Hołyst, prawnik i kryminolog.
Społeczność Uniwersytetu Warszawskiego nadal jest w szoku po zabójstwie, do którego doszło na kampusie uczelni. Znajomi wspominają 53-letnią ofiarę makabry. W ich oczach Małgorzata D. była osobą radosną, pełną życia i chętną do współpracy.
Makabryczna zbrodnia na Uniwersytecie w Warszawie. Student prawa siekierą miał zamordować pracownicę portierni i zaatakował pracownika Straży UW. Sprawę w rozmowie z Raportem Warszawskim komentuje psycholog śledczy. Zwróciła uwagę m.in. na wiek domniemanego napastnika.
Do okrutnej zbrodni doszło w kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. 22-letni Mieszko R. miał zaatakować siekierą portierkę, a potem interweniującego strażnika. Kobieta nie przeżyła, mężczyzna jest w stanie ciężkim. "Uwaga!" dotarła do jednego z naocznych świadków tego zdarzenia.
Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do tragicznego ataku, w którym student zaatakował portierkę. Bohaterski strażnik, mimo braku uzbrojenia, stanął w jej obronie.
22-latek jest oskarżony o zabójstwo 53-letniej pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, którą miał zaatakować siekierą. Do brutalnej zbrodni doszło na kampusie uczelni. Jak mężczyzna mógł zareagować po trafieniu do aresztu? - W przypadku tak młodego człowieka, który nie miał kontaktu ze światem przestępczym, to na pewno będzie szok - tłumaczy strażnik więzienny Andrzej Kołodziejski w rozmowie z o2.pl.
Na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do tragicznego ataku, w wyniku którego zginęła pracowniczka uczelni. Abp Adrian Galbas wyraził głębokie współczucie dla rodziny ofiary.
W środę (7 maja) na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zbrodni - 22-letni student zabił 53-letnią pracownicę UW, a także ranił strażnika. "Super Express" informuje, że kilka minut przed atakiem studenci ostrzegali się przed "figurantem z siekierą" i barykadowali się w salach.
W środę (7 maja) na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do zbrodni - 22-letni mężczyzna zabił siekierą 53-letnią pracownicę uczelni. W ataku ucierpiał także 39-letni ochroniarz. TVN24 podaje, że sprawca "na komendzie sprawiał wrażenie, jakby nie miał kontaktu z rzeczywistością".
Na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego morderstwa. 22-letni student zaatakował siekierą portierkę, a następnie ranił ochroniarza. Wydarzenie wstrząsnęło społecznością akademicką. - Moim zdaniem musiała to być zaplanowana akcja - mówi jeden ze studentów UW w rozmowie z Polsat News.
W środę 7 maja na Uniwersytecie Warszawskim doszło do tragicznego ataku. Uzbrojony student zaatakował pracownicę uczelni. Świadkowie zdarzenia opisują dramatyczne chwile.
Prokurator Piotr Antoni Skiba z warszawskiej prokuratury przedstawił najnowsze ustalenia ws. morderstwa na terenie uczelni. Wiadomo, że podejrzany o atak 22-letni student prawa jest spoza Warszawy. To obywatel Polski.
Na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do tragicznego morderstwa. 22-letni student zaatakował pracowników uczelni, powodując śmierć jednej osoby i ciężkie obrażenia u innej. O tragedii rozpisują się między innymi brytyjskie media.