W poniedziałek w Pułtusku doszło do śmiertelnego wypadku. W wyniku zderzenia ciężarówki z pojazdem osobowym, życie straciła 16-letnia pasażerka mercedesa. Kierowcą był osiemnastolatek. Teraz śledczy prowadzą dochodzenie, aby ustalić dokładne przyczyny tej tragedii.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miejscowości Trzcianka (woj. świętokrzyskie) na drodze wojewódzkiej nr 753. W czołowym zderzeniu dwóch samochodów osobowych poważnie poszkodowana została kobieta. Kierowca drugiego pojazdu i prawdopodobny sprawca wypadku uciekł z miejsca wypadku. Trwają jego poszukiwania.
Nowe okoliczności wypadku, w którym zginął 25-letni bramkarz Mewy Smykowo. Młody zawodnik nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu, którym kierował. Samochód nie należał w ogóle do niego. - Wiele wskazuje na to, że zabrał pojazd swojemu pracodawcy, bez jego wiedzy i zgody - mówi nam prok. Rafał Koziński z ostródzkiej prokuratury.
31-letni obywatel Gruzji, mający blisko trzy promile alkoholu w organizmie, doprowadził do czołowego zderzenia na trasie Kleszczyna – Skic. A potem chciał jeszcze uciec z miejsca zdarzenia. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany i czeka go karna deportacja do kraju.
We wtorek w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód rozpoczął się proces dotyczący tragicznej śmierci 17-letniego chłopca, który zginął przygnieciony ścianą podczas prac budowlanych w centrum Lublina. Na ławie oskarżonych zasiada właściciel firmy budowlanej Stanisław K. oraz brygadzista Krzysztof Cz., którym zarzuca się nieumyślne spowodowanie śmierci i niedopełnienie obowiązków.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło na strzelnicy w województwie kujawsko-pomorskim. Podczas trwających zajęć, w nieoczekiwanym momencie, broń nagle wypaliła. Strzał oddany przez 68-latka trafił w stojącego obok mężczyznę. Okoliczności zdarzenia są badane przez prokuraturę. Polski Związek Łowiecki wydał oświadczenie w tej sprawie.
- Złość i gniew mi w niczym nie pomoże - przywołuje słowa Pauliny K. "Fakt". Kobieta była jedną z osób poszkodowanych w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Główny podejrzany, czyli Łukasz Ż., jest jednocześnie byłym partnerem kobiety. 21-letnia Paulina mówi również o tym, czego by chciała od Łukasza.
Łukasz Ż. jest podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie. Został już aresztowany. Na nagraniu z kamery policyjnej widać, jak zasłaniał twarz kapturem kurtki, szedł pewnym krokiem. Jego zachowanie w rozmowie z "Faktem" skomentował psycholog i biegły sądowy, Czesław Michalczyk.
Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Jak informuje "Fakt", podczas transportu do aresztu zachowywał się arogancko. "Weź, pan się zawijaj z tą kamerą" - powiedział 26-latek do nagrywającego go funkcjonariusza. Sprawę skomentował znany prawnik.
Paulina K. została poszkodowana w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w połowie września. Po dwóch miesiącach od tragedii przerwała milczenie. - Okazuje się, że go nie znałam - mówi 22-latka o Łukaszu Ż., który miał doprowadzić do tej tragedii. W jej wyniku zginął 37-letni Rafał, ojciec dwójki dzieci.
Łukasz Ż., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, został przekazany polskim władzom przez niemieckie służby. Stało się to w czwartek na przejściu granicznym w Kołbaskowie. Szczególną uwagę przykuwa kurtka, w którą zatrzymany jest ubrany. Z pewnością nie każdy mógłby pozwolić sobie na tak drogi zakup.
Mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, kobieta uderzyła w ogrodzenie posesji, a następnie w budynek mieszkalny. W wyniku zdarzenia do szpitala trafiła 36-letnia kierująca Renault Megane oraz jeden z domowników.