Śledztwo ws. Łukasza Ż., który jest oskarżony o doprowadzenie do wypadku na Trasie Łazienkowskiej, zbliża się do końca. Prokuratura informuje, że do końca lutego do sądu wpłynie akt oskarżenia. Wiadomo, też, że część materiału dowodowego została wyłączona ze śledztwa.
Łukasz Ż., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, był pod wpływem alkoholu - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Łukasz Ż., sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej, został przeniesiony z do innego aresztu. Teraz ma znajdować się w jednostce na Mazowszu przeznaczonej dla recydywistów. Media donosiły, że główny oskarżony w tragicznym wypadku, był w stosunku do funkcjonariuszy bezczelny, arogancki, nie wykonywał ich poleceń.
- Złość i gniew mi w niczym nie pomoże - przywołuje słowa Pauliny K. "Fakt". Kobieta była jedną z osób poszkodowanych w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Główny podejrzany, czyli Łukasz Ż., jest jednocześnie byłym partnerem kobiety. 21-letnia Paulina mówi również o tym, czego by chciała od Łukasza.
Łukasz Ż. jest oskarżony w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Decyzją sądu mężczyzna trafił do Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce, gdzie ma spędzić najbliższe 3 miesiące. Na jakie warunki może liczyć w tym miejscu?
Łukasz Ż. jest podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie. Został już aresztowany. Na nagraniu z kamery policyjnej widać, jak zasłaniał twarz kapturem kurtki, szedł pewnym krokiem. Jego zachowanie w rozmowie z "Faktem" skomentował psycholog i biegły sądowy, Czesław Michalczyk.
Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Jak informuje "Fakt", podczas transportu do aresztu zachowywał się arogancko. "Weź, pan się zawijaj z tą kamerą" - powiedział 26-latek do nagrywającego go funkcjonariusza. Sprawę skomentował znany prawnik.
Paulina K. została poszkodowana w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w połowie września. Po dwóch miesiącach od tragedii przerwała milczenie. - Okazuje się, że go nie znałam - mówi 22-latka o Łukaszu Ż., który miał doprowadzić do tej tragedii. W jej wyniku zginął 37-letni Rafał, ojciec dwójki dzieci.
Łukasz Ż., podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, został przekazany polskim władzom przez niemieckie służby. Stało się to w czwartek na przejściu granicznym w Kołbaskowie. Szczególną uwagę przykuwa kurtka, w którą zatrzymany jest ubrany. Z pewnością nie każdy mógłby pozwolić sobie na tak drogi zakup.
Ekstradycja Łukasza Ż. coraz bliżej. Główny podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej trafi do Polski z Niemiec. W kraju od razu ma trafić do aresztu. A jak zostanie przywieziony? Jakie dalsze kroki podejmie prokuratura? Wyjaśniamy procedurę.