Jacek Jaworek, zabójca trójki swoich bliskich we wsi Borowce, popełnił samobójstwo 19 lipca 2024 roku. "Fakt" odtworzył ostatnie dni mężczyzny. Jak się okazuje, choroby trawiły jego organizm, a ukrywająca Jaworka ciotka rozpaczliwie szukała dla niego ratunku.
Po wstrząsającej zbrodni w Borowcach Jacek Jaworek ukrywał się u ciotki. Właśnie tam na rok przed samobójczą śmiercią wykonał nagranie, do którego dotarli śledczy. - Jestem Jaworek. Dzisiaj mamy 22 marca. 2023 roku. Pogrzeb Kazika R. Zdziwko, co? Bywa i tak. Nara - powiedział.
We wtorek rano doszło do strzelaniny przy ul. Głównej we Wrocławiu. W zdarzeniu zginęła 54-letnia kobieta i 55-letni mężczyzna. Są pierwsze ustalenia śledczych. - Sprawca zdarzenia był najprawdopodobniej partnerem ofiary - mówi o2.pl prok. Karolina Stocka-Mycek. Policja ujawnia też przebieg dramatycznej strzelaniny.
W miejscowości Klettbach (Niemcy) doszło do tragicznego zdarzenia. W jednym z domów jednorodzinnych znaleziono ciała czterech osób. Informację tę potwierdził rzecznik prokuratury w Erfurcie.
Jarosław R, jego dwóch synów i partnerka zginęli w wypadku, do jakiego doszło 15 października 2024 roku. Pilot RAF Richard Woods celowo zderzył się czołowo z rodziną, gdy wracali z wycieczki do Legolandu. Brytyjskie media opublikowały szczegóły ostatecznych ustaleń śledczych.
Prokuratura Okręgowa w Łomży ujawniła nowe szczegóły dotyczące tragedii, która rozegrała się 10 lutego w lesie między Czerwonym a Kozłem. 36-letnia Sylwia R. zginęła w płonącym samochodzie na oczach swojej 9-letniej córki. Śledczy wykluczyli udział osób trzecich.
Prokuratura z Kolna prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 37-letniej Sylwii R., której ciało znaleziono w spalonym aucie. Wiadomo, że z kobietą podróżowała 9-letnia córka. - Zatrzymała osobę trzecią i poprosiła o pomoc. Gdy pomoc przybyła, samochód stał w płomieniach - mówi Dorota Leszczyńska z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Tragedia na Dolnym Śląsku. Ciało 25-letniego policjanta z wrocławskiej prewencji znaleziono w jednym z lasów na terenie powiatu oleśnickiego. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
W nocy z wtorku na środę w krakowskiej kamienicy przy ul. Św. Wawrzyńca doszło do niewyobrażalnej tragedii. Studentka medycyny z Kanady została zamordowana, a jej zabójca zastrzelił się na komisariacie. "Fakt" rozmawiał ze świadkami tragedii, którzy nadal są w szoku.
47-letni mężczyzna, który w poniedziałek rano podpalił się przed siedzibą kurii przy ulicy Franciszkańskiej w Krakowie, zmarł – poinformowała we wtorek małopolska policja. Mężczyzna zmarł w szpitalu im. Ludwika Rydygiera. Trafił tam w stanie krytycznym. Lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o jego życie.